Zapraszamy na kolejny wywiad z trenerami Akademii Legionovii Legionowo. Dziś na tapetę weźmiemy trenera Łukasza Trzebuchowskiego, który szkoli aktualnie rocznik 2006/07.
Jak długo trener pracuje w piłce nożnej?
Jako zawodnik nieprzerwanie trenowałem w klubie piłkarskim od 9 roku życia. Debiut w seniorach zaliczyłem w wieku 17 lat. Najwyżej grałem w 3 lidze. Jako trener drużyn młodzieżowych pracuje od 3 lat.
Jak trenera zdaniem zawodnika powinien wspierać klub, trener oraz rodzic?
Klub:
W mojej opinii oprócz takich rzeczy jak sprzęt od treningu, szatnie czy boiska, klub powinien mieć długofalowy plan rozwoju młodego zawodnika. Stworzony i realizowany przez wykwalifikowaną kadrę trenerską. Idealnie by było gdyby klub posiadał własną filozofię oraz wizję według, której pracują wszyscy trenerzy.
Trener:
Moim zdaniem trener powinien inspirować, wymagać, ale również wyjaśniać. Być przykładem podczas treningu, ale i poza nim. Samo przywitanie się z każdym zawodnikiem z osobna przed treningiem ma duże znaczenie. Trener w grupach młodzieżowych powinien stymulować zawodników do kreatywnego poszukiwania rozwiązań. Zdecydowanie chwaląc dobre zagranie. Przez wsparcie należy rozumieć również rozwiązanie problemów i konfliktów. Niezwykle ważne jest też edukacja. Często jest tak, że zawodnik prędzej posłucha trenera niż rodzica np. żeby poprawić jakąś ocenę w szkole. To pokazuje, jak ogromna odpowiedzialność na nas spoczywa. Trener powinien również wyznaczyć cele indywidualne dla każdego zawodnika. W zależności od jego umiejętności i potencjału.
Rodzic:
Rodzic może wspierać dziecko poprzez pochwałę, zaangażowanie i postawę. W początkowym etapie szkolenia nie powinien oceniać tylko po osiągniętym wyniku i od niego uzależniać swój przekaz. Niech na początku, półki dziecko jeszcze się uczy i poznaje środowisko, cele będą mniejsze niż zwycięstwo np. realizowanie założeń przedmeczowych, poprawa gry 1 na 1 itd. Trzeba pamiętać, że granica między motywacją, a presją jest bardzo cienka. Rodzic powinien w miarę możliwości usamodzielniać dziecko. Nie pakować za niego torby na trening. Jeżeli dziecko już samo może przychodzić na trening, to niech to robi. Odnoszę wrażenie, że jak byłaby możliwość, to niektórzy rodzice wjechaliby samochodem do szatni. Dorośli powinni stworzyć dziecku przestrzeń do odkrywania i popełniania błędów. To między innymi dzięki dzieci robią postęp.
Co według trenera jest najważniejsze w rozwoju młodego zawodnika oraz co trenerowi nie podoba się w szkoleniu?
Nie można powiedzieć, że coś jest najważniejsze w rozwoju młodego zawodnika, ponieważ jest to proces złożony. Na pewno ważna jest ciężka praca i determinacja. Tak samo istotny jest zaangażowany i świadomy trener, który odpowiednio poprowadzi młodego zawodnika. Rozwinę tę myśl, ponieważ chcę być zrozumiały. Ktoś może pomyśleć, że trener świetnie rozwija zawodnika, ponieważ wygrywa 25:0 w kategorii wiekowej U8 po czym dokładnie wypisuje na swojej stronie internetowej strzelców oraz minuty bramek. Pytanie tylko – po co? Zapytajcie te dzieciaki czy pamiętają wynik meczu sprzed tygodnia. Skupiamy się trochę na rzeczach mało istotnych, jednocześnie zaniedbując te ważne. Moim zdaniem w najmłodszych kategoriach wiekowych najważniejsze jest, jakimi środkami dochodzi się do zwycięstwa, a nie ile się z kimś wygrało.
Wynik powinien być efektem, a nie celem pracy. Kolejny obszar, który obserwuje, a zdecydowanie mi się nie podoba to wyznaczanie celów przez trenerów. Rozpoczynamy sezon np. w kategorii wiekowej U9. Trener mówi do zawodników: chłopcy, naszym celem na ten sezon jest awans do wyższej ligi. Wszystko fajnie, tylko co będzie jak się nie uda? Całe pół roku zmarnowane, ponieważ był wyznaczony tylko jeden cel, który sam w sobie był po prostu nieadekwatny do kategorii wiekowej. Pracujemy trochę z dnia na dzień, nie stawiając sobie długofalowych celów. Chodzimy na konferencje, otrzymujemy coraz wyższe licencje, ale kiedy przychodzi mecz, cała wiedza, którą nabyliśmy, gdzieś wyparowuje. Zaczynamy sterowanie zawodnikiem jak w grze na konsoli.
Oczywiście osoby, które nie znają pracy trenera od kuchni, pomyślą sobie, że to super coach, żyje przy linii, podpowiada dzieciom, ale jednocześnie zabija ich kreatywność – niezwykle ważną cechę w piłce nożnej. Mecz w mojej opinii jest pewną formą egzaminu dla młodego zawodnika oraz wizytówką pracy trenera. Dla jasności, nie widzę nic złego w podpowiedzi zawodnikom bez piłki np. jak mają się ustawić w danej sytuacji lub jaki ruch bez piłki wykonać. Natomiast uważam, że zdecydowanie trzeba ograniczać podpowiedzi zawodnikom z piłką.
To oni sami muszą decydować kiedy i jak zagrać. Często zapominamy, że w początkowych etapach mamy przede wszystkim uczyć dzieci gry w piłkę , co jest kluczowe w rozwoju młodego zawodnika. Myli nam się ciągle piłka seniorska i dziecięca, a można powiedzieć, że to w zasadzie inne dyscypliny sportu. Kolejnym absurdem jest podkradanie zawodników za plecami trenerów, a następnie dumnie prezentowanie transferów chłopców w internecie, którzy nie skończyli jeszcze nawet 10 lat.. Reasumując, poza podejściem samego zawodnika, kluczowy jest wybór odpowiedniego, świadomego trenera oraz klubu, który zapewni dobre wyniku do rozwoju. Bardzo istotne jest również podejście rodziców, którzy swoją determinacją i zaangażowaniem mogą pomóc dziecku wejść na wyższy poziom.
Trenujesz aktualnie dwa roczniki Legionovii. Rocznik 2006 oraz 2007. Jest to plus dla młodszych ponieważ mogą bez problemu spróbować swoich sił w starszym roczniku.
W gwoli ścisłości, obecnie trenuje rocznik 2006, który został zasilony przez czterech wyróżniających się chłopców z młodszego rocznika. Z chęcią wziąłbym większą ilość zawodników z 2007 rocznika, ale musiałem brać pod uwagę na jakiej pozycji w roczniku 2006 potrzebne jest wzmocnienie. Granie w starszym roczniku to zawsze wyróżnienie, ale duże wyzwanie, przede wszystkim na tle fizycznym. Jeżeli zawodnik posiada odpowiednie warunki i umiejętności, to rywalizacja ze starszymi powinna pozytywnie wpłynąć na jego rozwój.
Jak wygląda współpraca z Akademią Legionovii Legionowo?
Większość trenerów pracuje w klubie od klilku lat. Jesteśmy zgraną drużyną, pomagamy sobie wzajemnie, tak aby Akademia funkcjonowała jak najlepiej. Fajną inicjatywą zarządu jest wsparcie finansowe dla trenerów, którzy chcą się doszkalać poprzez konferencje i kursy. Bardzo cieszy również możliwość trenowania oraz grania meczów na pełnowymiarowym boisku z nowo położoną sztuczną nawierzchnią. Oczywiście zdarza się, że popełniamy błędy, ale nie popełnia ich tylko ten co nic nie robi. Zabrzmi to truistycznie, ale jako Akademia ciągle się rozwijamy, co pokazuje liczba trenujący zawodników, która ciągle wzrasta.
Co powiedziałby trener rodzicom, którzy uczestniczą w rozwoju młodego piłkarza?
Trener powinien systematycznie pracować z rodzicami, poprzez zebrania oraz rozmowy telefoniczne. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której nie ma komunikacji na linii rodzic – trener. Ważne jest przekazanie najważniejszych zagadnień związanych ze szkoleniem. Uświadamianie rodzica jak zachować się podczas meczów i treningów. Idealnie byłby gdyby trener inspirował rodziców do zaangażowania się w rozwój młodego zawodnika. Bardzo ważne jest, aby rodzice docenili włożony wysiłek i pracę na treningu przez dziecko.
Co doradziłby trener zawodnikom, którzy szkoli by jak najlepiej się rozwijali?
Tutaj chciałbym przytoczyć historię, która jest przykładem dla każdego zawodnika, że niemożliwe nie istnieje. Chodzi o duńskiego piłkarza FC Sevilla – Simona Kjaera. W wieku 15 lat usłyszał od trenera, że nic z niego nie będzie. Gdy nawet nie jeden tylko kilku doskonale wyszkolonych trenerów z dyplomami zgodnie stwierdziło, że nic z niego chłopak się nie załamał. Miał jeden najważniejszy talent. Talent ciężkiej pracy. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu, ciężkim treningom na przekór wszystkim, wszedł na światowy poziom w piłce nożnej. I to chciałbym doradzić wszystkim zawodnikom Akademii – żeby przede wszystkim ciężko pracowali, bo w piłce wszystko jest możliwe.